Ale świetny pomysł! Też miałam kiedyś pomysł, żeby obić okładkę materiałem albo futerkiem, ale nie wpadłam na to, żeby coś do środka wsadzić. Nie wiedziałabym co - fizelinę?
Sylwia albumy u Ciebie chyba raczej rzadko się pojawiają... Ten jest fantastyczny, jest tak wesoły i ta mięciutka okładka i te kolory, och jak on mi się podoba!
Ale świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńGenialny jest, taki wesoły i kolorowy, cudny pomysł! Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i również pozdrawiam :)
UsuńAle te koty są cudaczne.
OdpowiedzUsuńPiękny album.
Biało-czarna okładka nie zapowiada takiej eksplozji kolorów w środku.
Jak to się mówi nie oceniamy po okładce ;) . Dziękuje za miłe słowa
UsuńAle fajny album ...rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńAle świetny pomysł! Też miałam kiedyś pomysł, żeby obić okładkę materiałem albo futerkiem, ale nie wpadłam na to, żeby coś do środka wsadzić. Nie wiedziałabym co - fizelinę?
OdpowiedzUsuńDzięki Daga . Ja dalam jakąś ociepline z allegro za grosze dostepna .
UsuńFajny grubasek
OdpowiedzUsuńKoty i te wiosenne kolory idealnie ze sobą współgrają. :-)
OdpowiedzUsuńAle słodki puchaty grubasek ;) Świetny pomysł Sylwia!
OdpowiedzUsuńSylwia albumy u Ciebie chyba raczej rzadko się pojawiają... Ten jest fantastyczny, jest tak wesoły i ta mięciutka okładka i te kolory, och jak on mi się podoba!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny album, super :)
OdpowiedzUsuń